Są książki, kt贸re się połyka, są takie kt贸re czyta się płacząc - ze wzruszenia lub ze śmiechu, a czasem i z jednego i z drugiego. Po lekturze NIE MA Z CZEGO SIĘ ŚMIAĆ Stefanii Grodzieńskiej okazuje się, że są też książki, kt贸re czyta się?... tańcząc. Opisując swoje życie - zawsze z lekkością, wdziękiem i samokrytycznym przymrużeniem oka - Autorka balansuje na linie rozpiętej między twardą rzeczywistością a nieodpartą potrzebą wydestylowania z niej śmiechu. Zachowuje się niczym zwiewna tancerka udowadniająca nam, że nawet skok nad przepaścią można wykonać udając że to baletowe pas de deux. O ile tylko znajdzie się do niego odpowiedni partner A Grodzieńska w swym życiowym tańcu miała szczęście do partner贸w. Byli wśr贸d nich między innymi: idol - Julian Tuwim, mentor - Fryderyk J谩rosy, mąż - Jerzy Jurandot, sceniczny partner - Artur Andrus. Może dlatego świat oglądany oczami Grodzieńskiej wygląda inaczej niż ten kt贸ry przedstawiają nam codziennie media: jest pogodny, pełen dobrych, sympatycznych ludzi i nadzwyczajnie pomyślnych zbieg贸w okoliczności. Jest światem z naszego marzenia. Dla zmęczonych politycznymi swarami i wszechobecną kł贸tnią mam receptę: wystarczy przeczytać co najmniej stronę książki Grodzieńskiej przed snem a obudzicie się Państwo uśmiechnięci. Zawartej w tym egzemplarzu terapii starczy prawie na rok! Tomasz Raczek.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni